Zespół Szkoły Podstawowej i Przedszkola w Otfinowie

 Podczas podróży autokarem, wszyscy zamartwiali się o przebieg wycieczki, gdyż zasnute chmurami niebo i ulewny deszcz nie wróżyły niczego dobrego. Ale szczęście nam sprzyjało, bo w Zatorze padał tylko niewielki deszczyk, który potem zupełnie ustąpił.
 Pobyt rozpoczęliśmy od przejazdu kolejką do Parku Mitologii, który w dużej części ulokowany jest na wodzie. Tam, podczas rejsu niewielkim tramwajem wodnym mogliśmy podziwiać figury greckich bogów, herosów i mityczne stworzenia. Z przyjemnością oglądaliśmy tańczące fontanny. Atrakcją było dla nas wejście do wnętrza konia trojańskiego oraz do labiryntu Minotaura.
 Kolejnym miejscem, które odwiedziliśmy, był dom do góry nogami, do którego wejście „przyprawiło nasz zmysł równowagi o prawdziwy zawrót głowy”. W Parku Owadów spotkaliśmy kilkanaście gigantycznych figur owadów znanych i mniej znanych, takich jak: konik polny, biedronka, mrówka, jelonek rogacz, skorek, mucha, ruchomy karaluch. Następnie udaliśmy się do Parku Ruchomych Dinozaurów, który zlokalizowany jest na gęsto zalesionym terenie, przez który wiedzie ścieżka edukacyjna prezentująca dawne życie dinozaurów. Spotkaliśmy tam przeszło 100 różnych dinozaurów, większość z nich to eksponaty ożywione, które poruszają się i wydają dźwięki. Wśród nich były ogromne roślinożerne Zauropody, przerażający T-Rex oraz tegoroczny hit – największy na świecie ruchomy dinozaur – Argentynozaur, mający ponad 35 metrów długości! Przy końcu ścieżki znajduje się Muzeum Szkieletów i Skamieniałości, w którym obejrzeliśmy autentyczne wykopaliska paleontologiczne z całego świata: kolekcję skamieniałych zwierząt i elementy szkieletów dinozaurów.
 Podczas pobytu w Zatorlandzie korzystaliśmy do woli z licznych, niesamowitych atrakcji Lunaparku: karuzeli „słonie”, diabelskiego młyna, karuzeli wiedeńskiej i łańcuchowej, basenu z łódkami i wielu innych. Miłośnicy mocniejszych wrażeń korzystali wielokrotnie z przejażdżki dinocoasterem, a we wnętrzu wozu „Bonanza” poczuliśmy się jak XIX-wieczni podróżni północnoamerykańscy uciekający przed napadającymi ich bandytami. Liczne emocje, ciekawe doświadczenia, pobyt na świeżym powietrzu – to wszystko sprawiło, że z wielkim apetytem pałaszowaliśmy posiłki. Po tak wyczerpującym dniu szczęśliwi wróciliśmy do domu.